Każdy, kto oczekuje od kuchni czegoś więcej niż po prostu pełnego brzucha wie, że wszystko rozbija się wokół szczegółów. Jakość składników to podstawa, ale równie ważne są dodatki, sposób przygotowywania i serwowania itd. Pomyśl – masz cudowną polędwicę wołową i myślisz o przygotowaniu z niej steków. Rewelacyjny pomysł! Ale może zamiast tradycyjnych frytek, podasz ze stekami purrée z ziemniaków z dodatkiem oliwy truflowej?
Infuzowanie jest jedną z popularniejszych, a także prostszych technik przygotowywania potraw w kuchni. Nie potrzebujesz do tego wielu tajemniczych narzędzi, alembików czy aparatury. Wystarczy podstawowy składnik (który chcesz infuzować) oraz to, co do niego dodasz.
Infuzowanie to nic innego jak zmienianie oryginalnego smaku i aromatu poprzez dodanie innych składników. Tradycyjnie infuzowanie jest techniką wykorzytsywaną przy aromatyzowaniu alkoholi. Dzięki niemu otrzymujemy ciekawe aromaty. Sam proces nie jest tak czasochłonny jak np. tworzenie nalewek od zera. Dzięki pomysłowości i cierpliwości jesteśmy w stanie stworzyć naprawdę ciekawe połączenia.
Czy tylko alkohole można infuzować? Niekoniecznie. Tematem dzisiejszego artykułu jest infuzowanie olejów. I tak, jest to możliwe! Efekty z pewnością Cię zaskoczą, w kilku prostych krokach otrzymasz swoją własną oliwę.
Infuzowanie to prosta sprawa. Jeśli chcesz zmienić aromat np. wódki dodaj do niej wybrane dodatki, np. cytrynę czy trawę cytrynową. Po zalaniu dodatków alkoholem, odstaw butelkę lub słoik w zaciemnione i chłodne miejsce. Należy jedynie pamiętać o tym, by wybrać odpowiednią bazę, a także dodatki. Zadbaj, by były dobrej jakości, dokładnie je umyj. Jeśli nie wiesz, jakie aromaty połączyć, pomyśl o swoim ulubionym drinku i deserze. Lubisz whiskey i zajadasz się lodami waniliowymi? Może spróbuj zalać swoją ulubioną whiskey (lub whisky) laski wanilii? Dzięki temu otrzymasz alkohol, który będzie zachwycał niepowtarzalnym aromatem.
Jeśli chcesz stworzyć pyszny i ciekawy olej infuzowany, musisz przede wszystkim zadbać o bazę. Czyli jak najwyższej jakości olej lub oliwę. Wybierz nieco droższą, od lepszego producenta. Sprawdź, czy nie jest ona sama w sobie zbyt pikantna lub charakterystyczna (niektóre odmiany oliwy włoskiej i hiszpańskiej mają charakterystyczne, mocne nuty, które przypominają zapach i smak gorzkawych ziół). Możesz też wybrać olej lniany, z pestek winogron – jaki tylko lubisz!
Równie ważne, co olej, są składniki, które do niego dodasz. Wybierając te, które będziesz chciał użyć, zadbaj o to, by były one również najwyższej jakości. Nie pozwól sobie na to, aby Twoja praca poszła na marne z powodu marnej jakości dodatków!
Przed tym, jak zalejesz dodatki olejem czy oliwą, pamiętaj o tym, by je dokładnie wysuszyć. Szczególnie zioła! Gdy wrócisz z nimi z zakupów, umyj je dokładnie pod bieżącą wodą. Następnie musisz je dokładnie wysuszyć! Dlaczego to takie ważne? Ponieważ na ziołach bardzo często rozwijają się bakterie. Wytwarzają one (w warunkach beztlenowych, czyli właśnie takich, jakie będą panowały w zamkniętej butelce) toksynę botulinową. Inna nazwa to jad kiełbasiany. Wykorzystywany w medycynie estetycznej, jest jednak wyjątkowo niebezpieczny dla życia i zdrowia człowieka, jeśli zostanie spożyty.
Oliwa infuzowana papryczkami – klasyk. Zna ją z pewnością ten, kto lubi od czasu do czasu wyskoczyć do pizzerii, która oferuje typowo włoską pizzę.
Do oliwy wybranego rodzaju dodaj wysuszone papryczki chili, jalapeño czy habanero. Mieszankę odstaw na kilka / kilkanaście dni.
Użyj tyle papryczki, ile uznasz za słuszne i leżące w granicach Twoich możliwości. To, że papryczek nie zjesz, nie znaczy, że oliwa będzie tylko delikatnie pikantna. Oj nie! Przejmie ona sporą część ostrości, dlatego uważaj. Mimo, że papryczki chili są bardzo zdrowe, nie warto jednak się męczyć.
Olej infuzowany czosnkiem – kolejny klasyk! I po raz kolejny dodatek, który ma zdecydowanie zbawienny wpływ na nasz organizm. Zalej kilka ząbków czosnku oliwą i odstaw na tydzień lub dwa w chłodne i zacienione miejsce. Użyj polskiego czosnku, który ma ciekawy i ostry aromat. Jeśli chcesz jedynie dodać oliwie delikatnego smaku, użyj jednego, dwóch ząbków. Jeśli zależy Ci na ostrości – wrzuć siedem, osiem ząbków. Ale żebyś potem nie mówił, że nie ostrzegaliśmy!
Oliwa infuzowana ziołami – delikatna wersja dla miłośników ziół. Wybierz takie, które lubisz najbardziej – bazylia, lubczyk, oregano, rozmaryn, kolendra… Nie ogranicza Cię nic poza wyobraźnią i gustem! Pamiętaj o umyciu i wysuszeniu ziół. Dzięki temu unikniesz nieprzyjemnych następstw. Ponieważ oliwa z ziołami prezentuje się bardzo ładnie, koniecznie wybierz przezroczystą butelkę lub słoik!
Olej infuzowany w stylu orientalnym – propozycja dla tych, którzy preferują nieco bardziej orientalne i oryginalne smaki. Wybierz takie przyprawy, które kojarzą Ci się z kuchnią bliskowschodnią – kumin, kurkuma, cynamon, garam masala itd. Dzięki takiej oliwie, będziesz mistrzem kuchni w stylu indyjskim czy irańskim!
Odświeżająca oliwa infuzowana cytrusami – jeśli wolisz delikatną kuchnię, w stylu śródziemnomorskim, o aromatach pełnych cytrusów, musisz wypróbować ten przepis! Dodaj do oliwy suszoną skórkę (cytryny lub limonki) lub trawę cytrynową. Gotuj oliwę na wolnym ogniu przez kilka minut (pilnując, by się nie przypaliła). Po tym czasie odstaw oliwę na 2-3 godziny. Potem przelej całość przez sitko do butelki lub słoika. I voila!
Tajski olej infuzowany – lubisz smaki prosto z Tajlandii? Przygotuj ten olej. W rondelku podgrzej olej, dodając do niego trawę cytrynową, papryczki chili i kolendrę. Możesz także dodać odrobinę przyprawy curry. Całość podgrzej, gotuj przez kilka minut, stale mieszając i pilnując, by całość się nie przypaliła. Potem odstaw do wystudzenia, poczekaj godzinę lub 2. Następnie zlej olej przez sitko do butelki.
Jak zapewne zauważyłeś, pisaliśmy o dwóch technikach infuzowania oleju. Jedna polega na zalaniu olejem składników i odstawieniu ich na kilka dni lub tygodni. Jest to prosty, lecz długotrwały proces. Można nazwać go techniką infuzowania oleju na zimno.
Drugim sposobem jest podgrzewanie oliwy lub oleju z dodatkami, a następnie jej odsączanie. Ta technika jest trudniejsza, ponieważ wymaga od nas większego skupienia. Olej bardzo łatwo możemy spalić. Dlatego powinniśmy pilnować, aby mieszankę stale mieszać, temperatura nie była zbyt wysoka (w okolicach 60 stopni), a ciecz powoli bulgotała, a nie wrzała. Jeśli obawiasz się, że oliwa jednak się spaliła, poczekaj aż ją wystudzisz i wtedy spróbuj jej. Jeśli poczujesz gorzki smak – niestety będziesz musiał zacząć wszystko od początku. Jest to tzw. ciepła technika infuzowania.
Do wszystkiego! Przede wszystkim do gotowania. Jeśli przygotowujesz ryż z warzywami w stylu azjatyckim, dodaj orientalną oliwę. Jeśli smażysz krewetki w białym winie, możesz dodać oliwę z czosnkiem i ziołami, zamiast zwykłem. Wtedy danie nabierze lepszego, pełniejszego aromatu.
Równie dobrze sprawdzi się się taka oliwa z przystawkami. Zwykły chleb, ciabatta czy bułka, namoczona w aromatycznej miksturze to mistrzostwo świata! Zaproś znajomych, wypijcie po kieliszku wina i delektujcie się tym niezwykłym smakiem.
Mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy Cię do eksperymentowania w kuchni! Jak widzisz, tak proste zabiegi już wprowadzają do niej odrobinę oryginalności. A Ty właśnie poznałeś pierwsze tajniki kuchni molekularnej. Smacznego!